Kategorie: Regaty
| 18 lipca 2011
Jestem tu znów w potoku słów!
Volvo Olympic Cup to już historia. Całkiem zresztą interesująca trzeba przyznać... oczywiście nie AŻ TAK interesująca, a do tego ciekawa, inspirująca, fantastyczna, cudowna oraz filigranowa jak Marta Żmuda-Trzebiatowska, ale coś pomiędzy i w dalszym ciągu kompletnie w porządku.
Zostawmy już najładniejszą partię dla faceta w tym, smutnym jak opozycja oraz spoty "informacyjne" PiSu, kraju. Nie zajmujmy się więcej zjawiskową i powodującą szybsze bicie serca u każdego mężczyzny, który jeszcze może (no pewnie), MŻT. Powiem jedynie w tajemnicy, kończąc całkowicie temat polskiej Audrey Hepburn, że nawet nowy sails.pl nie udźwignąłby ilości zdjęć Trzebiatowski...
by: Marcin Mickiewicz o 18:26 |
8888 wyświetleń |
czytaj więcej
Kategorie: Życiowe prawdy
| 15 lipca 2011
To nie pytanie, to fakt.
Próbując rozwinąć temat cofnijmy się w czasie i przypomnijmy jak deska "powstała". Jest rok 1778. Kapitan James Cook mija Hawaje podczas swojej ekspedycji po Pacyfiku. Jest pierwszym Europejczykiem, który spotyka tak wyluzowanych gości ślizgających się po falach na wyciosanych deskach z palmy.
Rok 1900, w Paryżu po raz pierwszy w programie Igrzysk Olimpijskich debiutuje żeglarstwo. Ciężko nazwać luźnymi nazwy klas, jakie brały tam udział - "do 0,5 tony", czy też "od 10 do 20 ton" wskazuje na straszne spięcie i kompletne niezrozumienie tematu przez ówczesne władze żeglarskie. Wiele lat później, bo dopiero w 1984 znalazło się i w windsurfingu paru mniej wyluzowan...
by: Marcin Mickiewicz o 14:13 |
7844 wyświetleń |
czytaj więcej
Kategorie: Życiowe prawdy
| 10 lipca 2011
Przede wszystkim, najlepiej nim nie być.
To nie żarty. Gdy jest się ponad 220 dni poza domem, trenuje, startuje i szlifuje łódką tudzież deską fale, ciężko jest pogodzić wszystko. Są jednak udokumentowane przypadki owych nieszczęśników - zdjęcia, filmy, statusy na Fejsbuku, a nawet dzieci. Wybaczcie, iż posłużę się tylko starą grafiką, ale pozwoli nam ona trochę głębiej wczuć się w temat.
Weź się, tato.
Niestety (oficjalnie) ten obrazek to utopia. To wcale nie jest tak, jak mówił mi parę lat temu pewien trener z Mrągowa - "Marcinku, pamiętaj... gdzie strona, tam narzeczona". Miałem wtedy lat około czternastu i nie do końca jeszcze wtedy zgadzałem się z wyżej wymienionym stwierdzen...
by: Marcin Mickiewicz o 16:48 |
8471 wyświetleń |
czytaj więcej