Kategorie: Życiowe prawdy
| 8 marca 2012
Wór do wora i dawaj na parkiet.
Doszły mnie ostatnio słuchy, jakoby hiszpańska policja musiała interweniować na Majorce w sprawie kradzieży rowerów. Owe fanty mieli przytulić nasi koledzy - żeglarze. Jak powszechnie wiadomo, a na pewno z filmu 'Vabank', na cztery-osiem można wziąć każdego, nawet Henryka Kwintę. Biorąc pod uwagę powagę sytuacji postanowiłem, przy małej pomocy moich funfli, stworzyć coś na wzór grypsowania podczas żeglowania. Przy odrobinie wyobraźni można tym kodem porozumiewać się nawet w porcie, czy w innych sytuacjach, gdzie potrzeba powiedzieć coś głośnym szeptem.
Na warsztat wziąłem oczywiście klasę 470, którą znam dość wystarczająco. Zaczynamy!
wychodzić na tra...
by: Marcin Mickiewicz o 15:40 |
8092 wyświetleń |
czytaj więcej