Kategorie: Życiowe prawdy
| 15 października 2011
Coś, co możemy zobaczyć, ale nie dotknąć.
Byłoby sporym nadużyciem stwierdzić, że wszystko zaczęło się od nazwania mojej 470-tki "Krystyną z gazowni" którejś zimy w Kadyksie. Patrząc z drugiej strony, wraz z moim sternikiem Patrykiem walnie przyczyniliśmy się do popularyzacji terminu "jest gaz?" w środowisku żeglarskim. Gaz zastąpił typowe pozdrowienia, przywitania, przybijanie piątek i beczułek. Stał się czymś zupełnie tak naturalnym jak amerykańskie 'how are you', polskie 'stara bieda' i niemieckie 'z jakiej redakcji Pan jest?'
Sam termin 'gaz' ma różnorakie znaczenie. Jest taki, którym podgrzewamy krewetki na oliwie na patelni, tankujemy samochody i palimy w piecu. Dokładnie takim s...
by: Marcin Mickiewicz o 18:03 |
9160 wyświetleń |
czytaj więcej
Kategorie: Życiowe prawdy
| 10 października 2011
Mała.
Jedyny konflikt interesów, jaki występuje, to nawierzchnia, po której porusza się jeden i drugi. Uprzywilejowanym dosyć znacznie jest sternik - na wodzie nie ma pojęcia "korek", "objazd zamknięty", czy "Chińczycy spieprzyli z A2 i droga będzie, albo nie będzie". A nawet jeśli trafi się na mieliznę, bądź współczesnego Mojżesza, sternik robi sobie zwrot i omija pułapkę. Kierowca, gdy stanie w korku nie ma możliwości ruszenia się nigdzie, chyba że zdrętwiałą nogą.
Przeanalizujmy krok po kroku przykładowy start sternika i kierowcy. Aby dobrze wypłynąć z portu i bez przeszkód wyjechać z garażu należy sprawdzić sprzęt dnia poprzedniego. Generalnie to jeszcze wcześniej, bo jak mawiał...
by: Marcin Mickiewicz o 18:35 |
5165 wyświetleń |
czytaj więcej